wtorek, 26 marca 2013

Od Duat - cd. Od Home

Zerknęłam na Home i szczeniaka i mruknęłam:
- Adoptować? Nie wiem... Możemy go przygarnąć. Może tylko tymczasowo, może ktoś sie po niego zgłosi...
Błagalne spojrzenie małego i dotychczasowej jego opiekunki przyspieszyło moją decyzję.
- No dobra. Jeśli się przyzwyczai, to nie mam nic przeciwko. Dawno nie miałam do czynienia ze szczeniakami...
Picallo wyszczerzył się do mnie w szerokim uśmiechu. Serio, ten facet kiedyś mnie wykończy. Chociaż życie ze szczeniakiem może być całkiem ciekawe.
Mój partner poszedl odprowadzić Home do granic nszej watahy, a ja zostałam sam na sam z dziwnym malcem. Chyba powinnam pokazać mu tereny czy coś... Zamiast tego spróbowałam wydobyć coś z niego.
- Pamiętasz coś? - spytałam najłagodniej jak umiałam.
Cisza.
- Hej, ty w ogóle słyszysz?
Mały potaknął.
- Upadłem - powiedział cicho. To już wiedziałam, chociażby od Home,  więc mimo że jestem niezbyt ciekawska, spytalam:
- A co było wcześniej?
- Leciałem. Leciałem jak nigdy dotąd, szybko.
Wow. To chyba jak dotąd jego najdłuższa wypowiedź. Trochę go rozumiałam. Leciał, czuł się wolny, zupełnie jak ja kiedyś. Tylko że ja doskonale pamiętałam wszystko, co było wcześniej. A on nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz