-Ah... Wiesz, chciałam odnieść go do Watahy Śmierci.
-Jesteś pewna?
-Tak... On sam jest małomówny, chyba nie pamięta nic sprzed upadku. Co prawda ja...
-Boisz się iść do Watahy Śmierci? - Prima jak zwykle z łatwością czytała mi w myślach. Ciekawe jak ona to robi.
-Tak. Ale pójdę. Sama. Wiem, gdzie to jest, kiedyś... dawno temu tam byłam i sądzę, że trafię. I chyba znam Alfę tamtej Watahy, Picalla. Fajny facet, dawno się z nim nie widziałam. A poza tym chciałabym sama odprowadzic szczeniaka - rozgadałam sie trochę.
------------dokoncze potem---------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz